Naczynie otwarte czyli jak to robili nasi przodkowie

utworzone przez | 18.01.2022 | Z ŻYCIA RZECZOZNAWCY I PROJEKTANTA

Podczas wycieczki natrafiłem na kotłownię osiedlową w małym miasteczku. To chyba już jedna z ostaniach instalacji z otwartym naczyniem wzbiorczym zaprojektowanym zapewne według PN-70 B-02413. W tamtych czasach nie było jeszcze „przeponówek”. Pamiętam, że na zajęciach miałem ćwiczenia z obliczenia grawitacyjnych instalacji grzewczych właśnie z takim otwartym naczyniem. Miała ona jednak jedną przewagę nad współczesnymi: pracowała bez pompy czyli do ogrzewania budynku ( nawet 10 piętrowego ) nie potrzeba było […]

Podczas wycieczki natrafiłem na kotłownię osiedlową w małym miasteczku. To chyba już jedna z ostaniach instalacji z otwartym naczyniem wzbiorczym zaprojektowanym zapewne według PN-70 B-02413. W tamtych czasach nie było jeszcze „przeponówek”. Pamiętam, że na zajęciach miałem ćwiczenia z obliczenia grawitacyjnych instalacji grzewczych właśnie z takim otwartym naczyniem. Miała ona jednak jedną przewagę nad współczesnymi: pracowała bez pompy czyli do ogrzewania budynku ( nawet 10 piętrowego ) nie potrzeba było prądu.

Sprawdź te powiązane posty